28.09.2018

14 Komentarzy,

Karolina Sikorska-Bednarczyk,

Co zrobić, gdy dojdzie do wypadku w szkole?

Temat na wpis podsunęła mi dyskusja nauczycieli na jednym z forów na facebooku, gdzie opisana została sytuacja wypadku ucznia na terenie szkoły. Pojawił się problem, co zrobić, czy wzywać rodziców, karetkę, a co gdy wezwanie karetki zostanie uznane za nieuprawnione i ktoś ma zostać obciążony kosztami.

A więc po kolei:

Co to jest wypadek w szkole?

Wypadek w szkole definiuje się jako nagłe zdarzenie wywołane przyczyną zewnętrzną, powodujące uraz lub śmierć, które nastąpiło między innymi w czasie zajęć dydaktycznych, wychowawczych lub opiekuńczych realizowanych przez jednostki organizacyjne systemu oświaty.

Podstawa prawna 

Po pierwsze na terenie każdej szkoły powinna funkcjonować procedura postępowania w przypadku wypadku, przyjęta przez Radę Pedagogiczną, z którą powinni zostać zapoznani rodzice i uczniowie.

Taki obowiązek wynika wprost z Rozporządzenia Ministra Edukacji Narodowej i Sportu z dnia 31 grudnia 2002 roku w sprawie bezpieczeństwa i higieny w publicznych i niepublicznych szkołach i placówkach (Dz.U. nr 6, poz.68 i 69). 

To Rozporządzenie – wkrótce będzie znowelizowane, gdyż na razie mamy projekt skierowany do konsultacji społecznych, jest podstawą do organizowania bezpiecznych i higienicznych warunków funkcjonowania dziecka w szkole.

Zawiera również wprost określoną procedurą dotyczącą postępowania w przypadku zajścia wypadku w szkole z udziałem ucznia .

Procedura 

Opisana została w rozdziale IV Rozporządzenia, w paragrafach od 40 do 52 i stanowi, że pracownik szkoły (każdy! nie tylko nauczyciel), który powziął wiadomość o wypadku, niezwłocznie zapewnia poszkodowanemu opiekę, w szczególności sprowadzając fachową pomoc medyczną, a w miarę możliwości udzielając poszkodowanemu pierwszej pomocy.

No i już z § 40 wynika, że mamy wzywać pogotowie, aby zapewnić poszkodowanemu fachową pomoc medyczną. Oczywiście nie wezwiemy jej do skaleczenia, jednak pamiętajmy, że nie jesteśmy upoważnieni do oceny, czy pozorny ból brzucha jest symulowaniem czy np atakiem wyrostka robaczkowego. W każdej, ale to każdej sytuacji zagrażającej życiu lub zdrowiu dziecka należy powiadomić odpowiednie fachowe służby. Inaczej to gratka dla służb prokuratorskich, komisji dyscyplinarnych i rodziców oczekujących odszkodowania.

Czyli, nie możemy nie wzywać karetki z obawy przed obciążeniem kosztami za nieuzasadnione wezwanie, albowiem obowiązek jej wezwania wynika z przepisów prawa i nikt nie ma prawa obciążyć szkoły kosztami. Jest tylko problem z dostępnością, albowiem do wypadku z udziałem ucznia na terenie karetki musi znajdować się lekarz a nie ratownik medyczny. Warto w rozmowie wzywającej karetkę o tym wspomnieć, że poszkodowanym jest dziecko!.

Idziemy dalej.

O każdym (!) wypadku – i znowu rozporządzenie nie rozróżnia – czy jest to wypadek ciążki, przy którym krew się leje i dziecko mdleje, czy pozorny, kiedy dziecko spada ze schodów (jak w opisywanym przypadku na forum) – zawiadamia się – czyli mamy nakaz zawiadomienia – w kolejności: rodziców (opiekunów prawnych dziecka), pracownika służby i bezpieczeństwa i higieny pracy, społecznego inspektora pracy, organ prowadzący szkołę lub placówkę, radę rodziców. Z kolei o wypadku śmiertelnym i zbiorowym zawiadamia się niezwłocznie prokuratora i kuratora oświaty. Gdy do wypadku doszło na skutek zatrucia to dodatkowo państwowego inspektora sanitarnego. Powyższych zawiadomień dokonuje dyrektor szkoły lub upoważniony przez niego pracownik szkoły lub placówki (czyli nie Pani woźna, czy sekretarka!).

Wspomnę jeszcze o zawiadamianiu rodziców – niezbędne jest podanie przez nich telefonów i dzwonimy do skutku. Nie tylko informujemy, ale prosimy o potwierdzenie przyjęcia tego do wiadomości. Sporządzamy z tego również notatkę służbową, która będzie stanowiła jeden z dowodów w sprawie. Problem może się zacząć, gdy rodzice są po rozwodzie, ale to już nie szkoły problem. Wystarczy zawiadomić tego rodzica, który np. częściej bywa z dzieckiem w szkole. Nie musimy wiedzieć o relacjach pomiędzy rodzicami. Nie możemy rodzica zbywać, że nie ma potrzeby przyjazdu na teren szkoły. Ma wolę przyjazdu – ma przyjechać.

Jednak uwaga! – nie możemy przełożyć na rodzica obowiązku zapewnienia fachowej pomocy medycznej, czyli powiedzieć – proszę jechać z dzieckiem na SOR. O zgrozo!!! Szkoła ma w tym zakresie obowiązki i ma je wykonać. Chodzi również o to, aby dziecko nie czekało 8 czy 12 godzin na SORze, bo rodzice pojechali sami.

Dyrektor lub upoważniona przez niego osoba ma obowiązek również zabezpieczyć miejsce wypadku w sposób wykluczający dopuszczenie osób niepowołanych. Należy usunąć wszystkich uczniów, zrobić zdjęcia miejsca wypadku, zebrać dane ewentualnych świadków.

Kolejno, należy powołać zespół powypadkowy – powołuje go dyrektor. W procedurze obowiązującej na terenie danej szkoły, należy wskazać członków już w jej treści. Aby było wiadomo, do kogo się zwracać bezpośrednio, celem zabezpieczenia miejsca wypadku. Na pewno w skład zespołu powinien wchodzić przedstawiciel służby bhp i społeczny inspektor pracy, może również psycholog, który ma zająć się przeciwdziałaniem wystąpieniu traumy związanej z wypadkiem. Może w skład zespołu wchodzić, przedstawiciel organu prowadzącego, kuratora oświaty lub rady rodziców. Przewodniczącym jest zawsze przedstawiciel służby bhp. Obowiązkiem przewodniczącego zespołu jest pouczenie poszkodowanego lub opiekuna o przysługujących im prawach w toku postępowania powypadkowego.

Zespół przeprowadza postępowanie powypadkowe i sporządza dokumentację powypadkową, w tym protokół (stanowi załącznik do omawianego rozporządzenia).

Protokół powypadkowy przedstawia się poszkodowanemu, o ile jest pełnoletni, bądź jego rodzicom, gdy jest małoletni. Doręcza się go osobom uprawnionym do zaznajomienia się z materiałami postępowania powypadkowego. Jeden egzemplarz protokołu powypadkowego pozostaje w szkole lub placówce. Podpisany musi zostać przez dyrektora oraz członków zespołu. Protokół ten stanowi podstawę odpowiedzialności odszkodowawczej, winien być, więc sporządzony jak najdokładniej i najrzetelniej.

Do protokołu można wnieść zastrzeżenia w terminie 7 dni od dnia doręczenia protokołu. I mogą one dotyczyć w szczególności niewykorzystania wszystkich środków dowodowych, niezbędnych dla ustalenia stanu faktycznego czy też sprzeczności istotnych ustaleń protokołu z zebranym materiałem dowodowym.

Dyrektor prowadzi rejestr wypadków – wszystkich. Wzór takiego rejestru również jest załączony do rozporządzenia.

Po wypadku, dyrektor jest zobowiązany do omówienia z pracownikami szkoły – nie tylko z nauczycielami – okoliczności i przyczyny wypadków oraz ustala środki niezbędne do zapobieżenia im.

Odpowiedzialność 

Co nam grozi, gdy przeprowadzimy postępowanie powypadkowe niezgodnie z rozporządzeniem? Niestety, obok rodziców walczących o dobro swojego dziecka ponosimy również odpowiedzialność dyscyplinarną i karną, a także cywilną.

I tak, nauczyciele, w tym dyrektor – zgodnie z art. 6 KN – podlegają odpowiedzialności dyscyplinarnej za narażenie ucznia na niebezpieczeństwo i nie zapewnienie bezpiecznych i higienicznych warunków funkcjonowania w szkole. Czyli odpowiada przez komisją dyscyplinarną.

Dyrektor szkoły oraz służba bezpieczeństwa i higieny pracy odpowiada karnie, z art. 220 KK, który stanowi, iż kto będąc odpowiedzialny za bezpieczeństwo i higienę pracy, nie dopełnia wynikającego stąd obowiązku i przez to naraża pracownika na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3. Niby przepis dotyczy pracowników, jednak w sprawach nie uregulowanych powyższym rozporządzeniem, stosujemy przepisy dotyczące pracowników. Niedopełnienie obowiązków z zakresu bhp może w szczególności polegać na zaniedbaniach natury organizacyjnej, wadliwym nadzorze, ograniczeniu środków finansowych dla zapewnienia właściwych warunków wykonywania pracy czy dopuszczeniu do wykonywania pracy osób nieposiadających odpowiednich kwalifikacji.

Każdy pracownik szkoły z kolei odpowiada cywilnie z art. 415 K.c. , stanowiącym iż kto z winy swej wyrządził drugiemu szkodę (można ją wyrządzić również przez zaniechanie) obowiązany jest do jej naprawienia.

Odpowiedzialnością obarczony jest również ten, kto z mocy ustawy lub umowy jest zobowiązany do nadzoru nad osobą, której z powodu wieku albo stanu psychicznego lub cielesnego winy poczytać nie można, ten jest obowiązany do naprawienia szkody wyrządzonej przez tę osobę, chyba że uczynił zadość obowiązkowi nadzoru albo, że szkoda byłaby powstała także przy starannym wykonywaniu nadzoru. Przepis ten stosuje się również do osób wykonujących bez obowiązku ustawowego ani umownego stałą pieczę nad osobą, której z powodu wieku albo stanu psychicznego lub cielesnego winy poczytać nie można (art. 427 kc.).

Uprawnienia 

Ponieważ wypadek w szkole zalicza się do grupy wypadków powstałych w szczególnych okolicznościach, w związku z powyższym poszkodowanemu przysługują z tego tytułu świadczenia finansowane ze środków budżetu państwa, m.in. rentę lub jednorazowe odszkodowanie, przyznawane i wypłacane przez ZUS. W szczególności, na podstawie art. 444-447 Kodeksu cywilnego, rodzice małoletniego ucznia, bądź uczeń pełnoletni mogą dochodzić od organu prowadzącego szkołę: jednorazowego odszkodowania na pokrycie wszelkich kosztów poniesionych w związku z uszkodzeniem ciała lub rozstrojem zdrowia; renty z tytułu całkowitej lub częściowej utraty zdolności do pracy; zadośćuczynienia (za szkody niematerialne, takie jak cierpienie fizyczne i psychiczne związane np. ze złamaniem ręki); zwrotu kosztów leczenia.

Jak widać wypadek w szkole to nie łatwa sprawa do rozpoznania, jednak przy właściwie przeprowadzonej procedurze można ją przejść stosunkowo bezproblemowo. Należy pamiętać, że prawo nie jest problemem-jest rozwiązaniem. 

A tutaj tekst rozporządzenia – obowiązującego obecnie – D20030069

Przedstawiam Wam jeszcze sytuację wypadku w szkole z perspektywy Rodzica – Wypadek w szkole-co robić?

{ 14 komentarze… przeczytaj je poniżej albo dodaj swój }

Iza 11 lipca, 2019 o 15:24

Witam, własnie trafiłam na artykuł, który rzeczowo wyjaśnił jak należy postępować kiedy wydarzy się wypadek na terenie szkoły. Jednak zastanawia mnie kwestia, jak powinna przebiegać procedura jeśli wypadek zdarzy się np. podczas zawodów sportowych organizowanych na terenie innej szkoły lub w trakcie wycieczki szkolnej?

Odpowiedz

Karolina Sikorska-Bednarczyk 5 sierpnia, 2019 o 20:03

Szanowna Pani, zależy od regulaminu zawodów. Generalnie organizator zawodów przejmuje na siebie odpowiedzialność za wypadki. Podobnie jest przy wycieczkach.

Odpowiedz

Karolina 28 sierpnia, 2019 o 15:06

Wartościowy wpis.
A co jeśli dziecko łamie rękę na przedszkolnym placu zabaw i „transportuje „się je do sali bez uprzedniego usztywnienia czy nawet przytrzymania ręki ( usztywnienie robi mama po niezwłocznym przyjeździe- widać już wtedy gołym okiem przemieszczenie kości. Chusty w przedszkolnej apteczce oczywiście brak więc wspomaga się kartonem i szalikiem),pogotowia ,lekarza nie wezwano,pielęgniarka w okresie wakacyjnym nie pracuje. Nauczyciel widząc obrażenia nie przewiduje potrzeby podania w najbliższym czasie dziecku znieczulenia ( narkozy) i daje dziecku pić….

Odpowiedz

Dorota 24 września, 2019 o 11:12

Dzień dobry,
Świetny artykuł, jednak z jedną rzeczą nie mogę się zgodzić. Pierwszy raz dowiedziałam się, że bhpowiec odpowiada karnie tak jak pracodawca czy osoba kierująca pracownikami. Z tego co wiem bhpowiec ma funkcję doradczą i ponosi odpowiedzialność porządkową jak zwykły pracownik, chyba, że jest jednocześnie kierownikiem. Czy może pani przytoczyć jakieś orzecznictwo na ten temat?bądź przepisy? pozdrawiam

Odpowiedz

Karolina Sikorska-Bednarczyk 13 października, 2019 o 12:58

Szanowna Pani,
Pracownik służby bhp nie ponosi odpowiedzialności za stan bhp, czyli nie może być ukarany za przestępstwo narażenia pracownika na niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Dzieje się tak, gdyż pracownik służby bhp pełni wyłącznie funkcje doradcze oraz kontrolne w zakresie bhp na rzecz pracodawcy.

Niemniej jednak służbie bhp nadano także kompetencje „władcze” dotyczące możliwości wydania nakazu:

wstrzymania pracy maszyny lub innego urządzenia technicznego w razie wystąpienia bezpośredniego zagrożenia życia bądź zdrowia pracownika albo innych osób,
odsunięcia od pracy pracownika zatrudnionego przy pracy wzbronionej,
odsunięcia od pracy pracownika, który swoim zachowaniem lub sposobem wykonywania pracy stwarza bezpośrednie zagrożenie życia bądź zdrowia własnego albo innych osób.
Są to aspekty niezwykle ważne dla bezpieczeństwa. Dlatego wymaga się rzetelnego i sumiennego wykonywania zadań powierzonych pracownikom służby bhp. Ich zaniechanie lub zaniedbanie może mieć istotny wpływ na zagrożenia wypadkowe czy chorobowe pracowników w zakładzie.

W związku z tym, gdy swoim zachowaniem pracownik służby bhp narazi jakąkolwiek inną osobę na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, odpowiadając za jakość swojego doradztwa i kontroli na podstawie przepisów prawa pracy, może ponieść odpowiedzialność karną na zasadach ogólnych (na podstawie art. 160 k.k.).

Pracownik służby bhp może jednak odpowiadać za narażenie pracownika na niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, jeżeli jest równocześnie osobą kierującą pracownikami. Wtedy jego odpowiedzialność nie wynika z zadań służby bhp, lecz z powodu wykonywania obowiązków osoby kierującej pracownikami.

Odpowiedz

Paweł 24 września, 2019 o 21:36

Bardzo Dobry artykuł. Mam pytanie jako rodzic co zrobić w przypadku gdy na lekcji Wf syn został uderzony piłka w rękę i okazało się że ma wybity kciuk. Od razu zgłosił nauczycielowi że go boli to otrzymał odpowiedź że albo ćwiczy albo dostanie ocenę niedostateczną. Nikt do nas rodziców nie zadzwonił. Dopiero syn po powrocie do domu.
Pozdrawiam

Odpowiedz

Karolina Sikorska-Bednarczyk 13 października, 2019 o 12:53

Mam nadzieję, że byliście Państwo na Pogotowiu. Proszę o kontakt przez formularz kontaktowy, gdyż ciężko pomocy prawnej udzielić w komentarzu.

Odpowiedz

Marlena 20 listopada, 2019 o 15:30

Mam pytanie moj syn zostal uderzony przez kolege z klasy na korytarzu ma tygodniowe zwolnienie ze szkoly dwa tyg z w-f czy moge wystapic o jednorazowe zadoscuczynienie i gdzie mam to zglosic . wydaje mi sie ze drektorka szkoly chce zamiesc ten wypadek pod dywan dodam ze nie ubespieczylam dziecka a gdy chcialam bylo juz za pozno .

Odpowiedz

Marta 30 listopada, 2019 o 11:54

Dzień dobry,
A ja mam pytanie w razie postępowania- wezwano karetkę i dziecko przykładowo musi być przewiezione do szpitala. Jednakże rodzice dziecka jeszcze się nie zjawili, kto wtedy powinien jechać z dzieckiem? I co z resztą grupy..

Dziękuję

Odpowiedz

Karolina Sikorska-Bednarczyk 21 grudnia, 2019 o 00:31

Dzień dobry, wówczas z dzieckiem jedzie załoga karetki pogotowia. A nauczyciel wraca do swoich obowiązków, bądź opiekę nad grupą przejmuje dyrektor szkoły – wyznaczając na przykład kogoś na zastępstwo.

Odpowiedz

Małgorzata 9 grudnia, 2019 o 00:10

Witam
Mam pytanie jako rodzic dziecka które miało wypadek w szkole.
Sytuacja miała miejsce na przerwie żadne z nauczycieli nie pełniło swoich obowiązków pilnowania dzieci przy drzwiach wyjściowych ze szkoły (panie były na drugim korytarzu rozmawiając ). Syn ma oskalpowanego i złamanego palca nikt nie wezwał karetki. Dostałam telefon ze szkoły od jednej z nauczycielek że syn skaleczył się w palca i bardzo leci mu krew i ona nie wie co zrobić. Pracuje w innym mieście niż jest szkoła dojazd zajął mi 30 min… syn czekał na mnie w klasie z innymi dziećmi (zapłakane , roztrzęsione) Dopiero wtedy zdałam sobie sprawę że sytuacja jest poważna …zabrałam syna do szpitala kolejna godzina jazdy !! Pytanie moje Co mam zrobić do kogo się udać aby szkoła odpowiedział za swoje zachowanie
Z góry dziękuje za odpowiedz

Odpowiedz

Karolina Sikorska-Bednarczyk 21 grudnia, 2019 o 00:29

Poproszę o kontakt indywidualny w tej sprawie i skorzystanie z pomocy prawnej. Zapraszam.

Odpowiedz

Rodzic 15 lutego, 2020 o 02:26

Witam.
Dziecko mialo wypadek na przerwie. Twierdzi, ze wywrocila je grupa biegnacych dzieci. Wymienia dziecko, ktore je popchnelo, natomiast wychowawca tego dziecka twierdzi, ze to dziecko bylo w klasie, potem jak sie okazuje ( widocznie pomogly zeznania dzieci – byla rozmowa po tym jak poinformowalam dyrekcje, ze lekarze wykluczyli by takie zlamanie dziecko zrobilo sobie samo ; w pierwszym protokole wina obarczono moje dziecko – nie podpisalismy go, zostal sporzadzony drugi, ale mam wrazenie, ze zrobiony jest tak, by chronil tylki nauczycielkom i byl bezpieczny dla szkoly – jak usłyszałam \” to nie bylo tak jak napisaly nauczycielki i nie tak jak mowi moje dziecko – taka sama wersje, ktora napisalam wyzej, mowilo w szpitalu lekarzom, pielegniarkom ) to dziecko bylo na korytarzu. Nauczycielki sklamaly piszac, ze sprawowaly opieke na korytarzu ( jedna byla w sali – dzieci opowiedziakl rodzicom, a druga mota sie w zeznaniach…. ponoc byla w sali, w protokole napisane jest ze byla na korytarzu), dziecko twierdzi, ze ich nie bylo. Czy obecnosc lub brak osoby, ktora powinna sprawiwac opieke ma wplyw na wysokosc odszkodowania? Jest tez niescislosc odnośnie godziny wypadku. W protokole napisano 45 min wczesniejszy czas – telefon mialam o 10.45, bylam na miejscu po 5 min, przed karetka.
Wypadek spowodowal chlopiec z klasy starszej, wychowawca jego nie byl wymieniony o protokole ( klasy 1-3).

Czy to ja powinnam zglosic ten wypadek ( opisany jako ciezki) do kuratorium i prokuratora czy to powinien zrobic dyrektor. Jesli dyrektor to jak moge sie tego dowiedziec czy to zostalo zgloszone? Jesli rodzice dziecka poszkodowanego, to w jakim terminie to trzeba zglosic? Co daje takie zgloszenie? Kare dla nauczyciekek, szkoly czy cos poza tym?

Odpowiedz

Katarzyna 12 września, 2021 o 15:46

Witam,
Syn w złamał nogę na pierwszej lekcji wf-u, do końca lekcji przesiedział na ławce. Kolejna lekcja też był wf i syn dalej siedział. Nie został zaprowadzony do pielęgniarki, choć sygnalizował ból. Nauczyciel nie zadzwonił po nas rodziców, dopiero dziecko po zakończeniu lekcji poszło samo do szatni, wyszło przed szkole na ławkę i zadzwoniło po tatę, żeby przyjechał bo nie dojdzie do domu. Wypadek miał miejsce w czwartek po 15, dziecko dopiero o 2 w nocy otrzymało pomoc na sorze po długim czekaniu z rodzicami. Dziś jest niedziela a szkoła według mnie nadal o niczym nie wie.

Odpowiedz

Dodaj komentarz

Na blogu jest wiele artykułów, w których dzielę się swoją wiedzą bezpłatnie.

Jeśli potrzebujesz indywidualnej pomocy prawnej, napisz do mnie :)

Przedstaw mi swój problem, a ja zaproponuję, co możemy wspólnie w tej sprawie zrobić i ile będzie kosztować moja praca.

Twoje dane osobowe będą przetwarzane przez KANCELARIA ADWOKATA I RADCY PRAWNEGO Rafała Bednarczyka w celu obsługi komentarzy. Szczegóły: polityka prywatności.

Poprzedni wpis:

Następny wpis: