Nie tak dawno poznałam Lisofce : Olę, Sandrę, Fluffy i Czarusia 🙂
To 4 lisy uratowane z pseudo-hodowli lisów na futra 🙁 można o nich poczytać więcej na ich stronie , gdzie codziennie opisywane są lisofcowe przygody przez ich opiekunkę Monikę, nazywaną Jełopą 🙂 To codzienna dawka śmiechu, łez i innych doznań.
Mi jest dzisiaj szczególnie miło, bo po wysłaniu paczki z przysmakami i środkami czystości otrzymałam specjalne podziękowania.
Odkąd je poznałam stwierdziłam, że moja decyzja, że nie noszę futer jest słuszna. Zresztą nigdy ich nie lubiłam, a na modne „lisy” patrzyłam z przerażeniem 🙁
Dlaczego o tym piszę na tym blogu ?
Bo prawnik nie tylko prawem żyje, a czasem pasją i chęcią pomagania. Jak już wiecie, cenię ludzi, którzy z pasją wykonują swoje zawodowe czynności. I taką właśnie Osobą jest opiekunka Lisofców – pani Monika. Za to składam jej ogromne podziękowania 🙂 zwłaszcza po ostatniej tragedii, jaka Ją spotkała – po śmierci Sandry (lisa).
Chciałabym, aby choć jedna osoba czytająca mojego bloga również polubiła Lisofce, aby zwrócić uwagę na krzywdę, jaka dzieje się za futrem, które ubiera się w najlepsze. Chcę Wam pokazać, że to piękne, wolne i niestety dzikie stworzenia, ale jakże ciekawe 🙂
Może uda się w końcu Jełopę namówić do napisania książki o Lisofcach 🙂 na pewno dam Wam wówczas znać 🙂
Dlatego zachęcam Polubcie Lisofce 🙂 a jak Ktoś będzie chciał sprawić Lisofcom radość, jak ja, można przesłać smakołyki na adres:
Schronisko dla Zwierząt
Korabiewice 11
Puszcza Mariańska
Oto Fluffy 🙂
Zdjęcia pochodzą z profilu Lisofców na FB i mam nadzieję, że się nie obrażą 🙂 Pozdrawiam „Paka dla Bezdomniaka” 🙂
{ 2 komentarze… przeczytaj je poniżej albo dodaj swój }
Super lisofce! Widać że szczęśliwe i uśmiechnięte:)
Oj tak, mają w Korabiewicach bardzo dobrze. Polecam kupić kalendarz z lisofcami na rok 2017 🙂 https://www.facebook.com/Paka.dla.Bezdomniaka/