11.02.2014

0 Komentarzy,

Karolina Sikorska-Bednarczyk,

„O byś cudze dzieci uczył” …. czyli o pasji nauczyciela ciąg dalszy …

To stare chińskie przysłowie, adresowane było do wroga, kiedy życzono mu jak najgorzej. Tymczasem zapominamy, że nauczyciel to zawód zaufania publicznego. Korzystający z ochrony prawnej funkcjonariusz publiczny. Czy coś to dzisiaj w ogóle oznacza?

Nauczycielom od najwcześniejszych lat rodzice powierzają swoje dzieci, aby dzięki nim zdobywały one wiedzę, uczyły się życia. Tym samym w ręce nauczycieli rodzice powierzają swój los – „Takie będą Rzeczypospolite, jakie jej młodzieży chowanie”, według Stanisława Staszica.

Od wieków praca nauczyciela uważana była, zwłaszcza w polskiej tradycji, za swego rodzaju posłannictwo. Czasy „Siłaczki” Stefana Żeromskiego pokazują poświęcenie się nauczyciela dla dobra dzieci i ich przyszłości. Pokazują tą pasję i zaangażowanie. Taka postawa godną była naśladowania. Ale czasy się zmieniają …

Obserwując na co dzień środowisko nauczycieli co raz rzadziej widzę to posłannictwo. Gorzej, widać niechęć, upadek autorytetu i wszechobecny brak czasu. Od dawna brakuje mi nauczyciela, który siedząc na ławce opowiada o starych czasach czy ciekawostkach geograficznych. Przedstawiciele innych zawodów zazdroszczą pedagogom długich, ich zdaniem, wakacji, 18 godzin pracy tygodniowo, ferii. To zaś prowadzi do konfliktu i podburza zaufanie społeczne. Dzieci wzorce z domu przenoszą do szkoły. Nauczyciele broniąc się tłumaczą, że ich praca to mozolny trud i wcale nie trwa 18 godzin tygodniowo. Nie mówi się bowiem o konieczności przygotowania do lekcji, sprawdzeniu tysiąca prac, systematycznego dokształcania czy godzinach spędzonych na posiedzeniach rad pedagogicznych. Nauczyciele skarżą się, że edukację pochłania biurokracja. Nauczyciel musi nie tylko uczyć, ale wypełniać tony papierów, które gromadzi skrzętnie dyrekcja – nie wiadomo jeszcze, w jakim celu. Wprawdzie Karta Nauczyciela mówi o pracy nauczyciela w wymiarze 40 godzin tygodniowo, acz jest to niepolityczne. Każdy Minister Edukacji chce zmieniać ustawę nauczycielską. Ile razy była już o tym mowa? ☺

Szykują się kolejne zmiany, od września szkoła nie będzie już taka sama. Wprawdzie nadal coś przyciąga kolejne zastępy tych, którzy chcą zmieniać postawy uczniów. Wiedzę mogą posiąść sami, jak mawiają w Montessori. Uczmy ich życia, optymizmu, kreatywności. Pamiętamy bowiem tylko tych nauczycieli, którzy zostawili w nas cząstkę siebie, prezentowali owe „żeromskie”  posłannictwo. Nie oszczędzali się w pracy, nie patrzyli na zegarek, znajdując czas na wysłuchanie uczniowskich problemów, dokładali starań, aby wyposażyć uczniów w wiedzę, jako narzędzie do poznawania i rozumienia świata oraz ludzi.

Nauczycielu z pasją jesteś tam? Odezwij się proszę, podziel swoimi uwagami ☺

{ 0 komentarze… dodaj teraz swój }

Dodaj komentarz

Na blogu jest wiele artykułów, w których dzielę się swoją wiedzą bezpłatnie.

Jeśli potrzebujesz indywidualnej pomocy prawnej, napisz do mnie :)

Przedstaw mi swój problem, a ja zaproponuję, co możemy wspólnie w tej sprawie zrobić i ile będzie kosztować moja praca.

Twoje dane osobowe będą przetwarzane przez KANCELARIA ADWOKATA I RADCY PRAWNEGO Rafała Bednarczyka w celu obsługi komentarzy. Szczegóły: polityka prywatności.

Poprzedni wpis:

Następny wpis: